piątek, 24 kwietnia 2015

Ola Fasola is a Tramp!

  Tydzień temu ja oraz Patryk sprawdzaliśmy swoje umiejętności w szkolnym "Mam talent". Wykonaliśmy cover Franka Sinatry "The Lady is a Tramp" (choć w wersji, którą śpiewa Tony Bennett oraz Lady Gaga). Była to dobra próba przed prawdziwym "Mam talent"! Wysłaliśmy nasze zgłoszenia i teraz czekamy na efekty :)
  Sądzę, że dobrze się bawiliśmy prezentując ten magiczny utwór, który opowiada o eleganckim mężczyźnie oraz jego zbuntowanej kochance. Chyba dobrze wpasowaliśmy się w swoje role haha :D
Nawet nie przypuszczałam, że w naszej szkole jest tylu utalentowanych osób:3 Wspaniale! 
  Czuliśmy się bardzo zaszczyceni, że mogliśmy razem wystąpić jako pierwsi i poza konkursem (Patryk był niestety/stety w jury). 


A teraz oryginał: 


Powiedzmy, że wykonaliśmy to tak samo xDD
Miłego weekendu i wogle :3
Ola 

piątek, 17 kwietnia 2015

Live Session

Heej :>
Po długiej nieobecności wrzucam nasze nagranie. Sądzę, że oglądając sesję znajdziecie odpowiedzi na nurtujące Was pytania. 
Występ rozpoczęliśmy od wykonania "I'm freak", ponieważ jest to pierwszy utwór The Grizzly Ambulance, który opowiada o emocjach, jakie towarzyszą pierwszemu zauroczeniu :3
Bardzo się cieszę, że mieliśmy okazję stworzyć taki projekt, bo pozmienialiśmy trochę brzmienie naszych piosenek i zauważyłam, że w tych klimatach czuję się dobrze. 
Zastanawialiśmy się, jak nasi wierni słuchacze odbiorą tego rodzaju eksperyment i czy będziemy musieli pozostać przy tego typu aranżacjach. Ja osobiście nie miałabym z tym problemu. Ale z drugiej strony... nasze koncerty dają mi tyle pozytywnych emocji! Jestem szczęśliwa, kiedy wracam po naszych występach do domu zmęczona ale podekscytowana. 


Gdybyśmy mieli w wyczerpujący sposób odpowiadać na wszystkie pytania, sesja trwałaby nie pół godziny, a pół dnia (!) Lecz po to prowadzę tego bloga, aby dopełniać w nim wiele spraw. 

O genezie nazwy naszego zespołu krąży wiele legend. Ale prawda jest taka, że po prostu chcieliśmy brzmieć tak, aby każdy nas zapamiętał. Zawsze mnie bawi, gdy ktoś pyta się mnie "Co oznacza The Grizzly Ambulance?". Odpowiadam wtedy, że po polsku brzmiałoby to "Ambulans Grizzly" i nie zawsze spotykam się ze zrozumieniem... :D Może stalibyśmy się bardziej popularni pod nazwą "Budyń" albo "Ola Fasola"? Że też nikt wcześniej na to nie wpadł... 

Czy często się sprzeczamy? Oczywiście, że tak! Nawet przed samą sesją się kłóciliśmy (Adam śmiał się, że wyglądam jak farmer w tych ogrodniczkach, a Patryk dodał, że paski będą mnie pogrubiać w telewizji...). 
Często śmieję się z naszych sprzeczek. Spędzamy ze sobą tak wiele czasu, że chyba możemy sobie powiedzieć wszystko. Te małe konflikty wynikają z różnych przyczyn, np. gdy zapomnę wziąć z sobą mikrofonu (to ostatnio moje ogromne fatum) albo Paweł nie pojawi się na próbie, bo "nie wie, że miała się odbyć".

Jak rozpoczęłam swoją przygodę ze śpiewaniem? Wydaje mi się, że po raz pierwszy wystąpiłam na balu karnawałowym organizowanym przez moją mamę. Miałam wtedy jakieś pięć lat. Śpiewałam piosenkę grupy Las Ketchup "Asereje" i tańczyłam do niej tak, jak te zgrabne panie w teledysku. Sądzę, że publiczność miała ze mnie niezłą polewkę. Dzięki mamo! 
Zawsze chciałam zostać gwiazdą (!) Pisałam własne teksty, bardzo melancholijne i zmuszające do refleksji:

"Odkąd jesteś tu - poznałam Cię
Odkąd byłeś tam - wiedziałam, że
To Ty, mój jedyny ze snu.
Ale wiem, że to
Zakazane jest.
Ty Adam, ja Ewa
Ona diabłem jest.
Zakazany owoc jak w Biblii
Kusi nas..."

Miałam wtedy jakieś 8-9 lat... Oprócz tego nakręcałam własne teledyski i odgrywałam recitale na podwórku dla babci, dopóki nie zawstydził mnie listonosz.

Kto jest u nas taki kreatywny?  Przeważnie Rafał albo Adam przychodzą z pomysłem na nowy utwór i prezentują nam jego fragment. Wtedy reszta z nas mówi "Bierzemy to!" i pracujemy nad dalszą częścią piosenki. Paweł pracuje nad perkusją, a Patryk nad basem. Takie działanie zajmuje nam zwykle z 2-3 próby. Jak na razie ten sposób się sprawdza. 

Co nas w życiu inspiruje? Każdy z nas słucha innego rodzaju muzyki. Jack White to idol Patryka i Adama. Również dzięki nim poznałam twórczość The Dumplings, Paramore, Warpaint czy też Florance and The Machine, bo wcześniej żyłam punkiem i metalem, choć pewnie ciężko w to uwierzyć... 
Oprócz tego uwielbiam utwory z okresu dwudziestolecia międzywojennego, szczególnie Adama Astona <3 
Rafał i Paweł słuchają ciężkiej muzyki i chcieliby grać mocniej w TGA. Nie mam pojęcia, jak dałabym sobie radę w śpiewaniu growlem... Nie chcę sobie tego nawet wyobrażać (!) 

Plany na przyszłość? Mogę tylko wypowiedzieć się na temat tych najbliższych. Mamy zamiar spróbować swoich sił w "Mam talent", nakręcić teledysk do "Jesiennej dywersji", a Patryk musi zdać maturę! Ale zero presji Patryk! XD

Jak zwykle czekam na Wasze opinie i pytania. 
Trzymajcie się ciepło <3
Ola




niedziela, 5 kwietnia 2015

GrizzlyNoc

Pewnie tych, którzy odwiedzają często mojego bloga, dziwi niewyjaśniona zmiana wyglądu budyniowej strony. Już Wam wyjaśniam co i jak - to sprawka Adama! No cóż, ja lubię pisać, a on projektować. I chwała mu za to! :D
Ale patetycznie się zrobiło. I dobrze, bo przecież dziś mamy Wielkanoc. Alleluja (!) Nie zacznę od życzeń, tylko od śmiesznej (a może i nie) anegdotki.
Przynajmniej dla mnie jest zabawna...
Otóż w życiu The Grizzly Ambulance czasem zdarzają się zaskakujące chwile. Moja przyjaciółka dzwoni, że właśnie słucha z rodziną naszych utworów (co było bardzo miłe, oby więcej takich wiadomości Majka!), a Adam skarży mi się, że idąc z Patrykiem spostrzegł, jak jakiś starszy pan robił chłopakom zdjęcia z balkonu (!) Może po prostu testował nowy aparat, a może i nie! Może jest naszym fanem? Olaboga! :D
W wakacje przeżyłam najmilszą chwilę w życiu. Szłam sobie beztrosko na próbę, aż tu nagle podeszła do mnie jakaś mała, słodka dziewczynka i powiedziała "Bardzo ładnie śpiewasz". 
Mówię Wam, dla takich chwil jak tamta warto tworzyć! Dziękuję Ci mała, słodka dziewczynko! Mam nadzieję, że jak podrośniesz, przeczytasz mój wpis o Tobie i zostaniemy przyjaciółkami :> 
A teraz zdjęcie adekwatne do opisywanych przeze mnie sytuacji. Oto Adam i Patryk w blasku oślepiającej sławy: 


Przejdę lepiej do wielkanocnych życzeń. Nie jestem w tym dobra, więc może po prostu wrzucę tutaj zdjęcie, które obrazuje moją miłość i poświęcenie względem Was: 



Tak, dla Was przeszłam przez stoisko z różnego rodzaju budyniem i uwieczniłam tą chwilę! Fuuu 
:< 

A tak całkiem poważnie, to życzę Wam, żebyście spełniali swoje marzenia i mieli siłę do ich realizacji. Aby nikt z Was w przyszłości nie powiedział ze smutkiem "kurcze, a mogłem tyle zrobić!". 

Co nowego u Grizzly? Po świętach na pewno nie będziemy się obijać! Mamy w planach stworzenie nowego teledysku z pomocą naszego przyjaciela. Gorąco zachęcam do odwiedzania jego bloga: jakubszkolyk.com. Kuba ma sto pomysłów na minutę i na dodatek napisał miłe rzeczy o nas, więc muszę się tym tutaj pochwalić! :>

No i z Patrykiem przygotowujemy dla Was małą niespodziankę. Wkrótce będziecie mogli zobaczyć nas w całkiem innej roli ;) 
Nic Wam już więcej nie zdradzę! Musicie mnie częściej odwiedzać. 
A teraz, aby podkreślić swoją nieprzewidywalność, wrzucam piosenkę, tym razem nie The Grizzly Ambulance! Tak sobie pomyślałam, że pogoda nas w te święta nie rozpieszcza, więc czytajcie mojego bloga i słuchajcie ze mną Mikhaela Paskaleva. Moja przyjaciółka uważa, że to jedyny przystojny mężczyzna w wąsem i trudno się w tym przypadku z nią nie zgodzić. Mam nadzieję, że kiedyś stworzę z nim wielki przebój (!) 
Cieszcie się więc świętami i słuchajcie ze mną "Jive Babe"! Nie wiem czemu, ale mocno bawi mnie ten teledysk :D 
A Wy z kim chcielibyście zaśpiewać w duecie? 
Ściskam i całuję 
Ola :> 



czwartek, 2 kwietnia 2015

Grizzly w telewizji

Cóż to był dzisiaj za zwariowany dzień! Wykonaliśmy nasze piosenki w odmienionych wersjach pod czujnym okiem kamer. Dla The Grizzly Ambulance było to całkowicie nowe doświadczenie. Myślałam sobie "ee tam, co to dla nas? Zwykły występ, tylko nagrywany", ale gdy rozpoczęliśmy pracę, to nagle zaczęłam się stresować. 
Mam nadzieję, że dobrze nam poszło. Sądzę, że wywiad z nami wyszedł całkiem śmiesznie. Padło kilka ciekawych pytań dotyczących przyszłości The Grizzly Ambulance. Sama na dobrą sprawę nie wiem, jak nasz los się dalej potoczy. Jestem urodzoną optymistką, więc to naturalne, że wierzę w sukces zespołu. Cieszę się, że wszystko idzie po naszej myśli i póki co pniemy się w górę. Jesteśmy na dobrym etapie. 
YAYWOOHOOO!

Po świętach sami ocenicie nasz występ. 
Nie mogę się już doczekać efektu końcowego dzisiejszych zmagań The Grizzly Ambulance. Mam nadzieję, że Wam się spodoba :>




Na zakończenie chciałabym w imieniu The Grizzly Ambulance podziękować naszej ekipie telewizyjnej! To fantastyczne, że na swojej drodze wciąż spotykamy osoby, które uczą nas czegoś nowego. Co my byśmy bez nich zrobili? 

Życzę Wam wesołych i słonecznych świąt! Widzimy się z nowym nagraniem!
Ściskam mocno <3
Ola 

środa, 1 kwietnia 2015

Budyń waniliowy = budyń śmietankowy

Nie wiem, czy wiecie, ale wczoraj obchodziliśmy ŚWIATOWY DZIEŃ BUDYNIU! Bardzo dobrze się składa, że tak ważne święto dla każdego "budyniożercy" (mamy tu takich?) przypada kilka dni przed Wielkanocą. Postanowiłam zignorować fakt, że każdy katolik pości w tym czasie i... obżerałam się budyniem. Z tego wszystkiego zapomniałam Was wczoraj poinformować o całym tym wydarzeniu i przyznaję, że nadal nie wiem, czym w smaku różni się budyń śmietankowy od waniliowego ;o 

To dobry czas, by pochwalić się swoim  kubkiem z logo Grizzly - prezentem urodzinowym od chłopaków <3

Nie myślcie sobie, że współpraca z nimi, to sama przyjemność! Oto, co można zobaczyć na jego odwrocie... 

Ten kubek przypomina mi o przypadkowych zdarzeniach, z których wyszłam obronną ręką. Sama nie mam pojęcia jak... mogłabym o nich napisać książkę o grubości "Lalki" Bolesława Prusa, choć byłaby to zapewne żałosna powieść. Może skomentuję to tak: cieszę się, że nadal żyję, a wszystkich z mojego otoczenia podziwiam za ogrom cierpliwości względem mnie. 

Teraz się zastanawiam... po co ja to piszę? Kogo to interesuje? 
Słowo się rzekło: to nie jest kulinarny blog, dlatego też kończę swój wywód na temat budyniu. 
Niektórzy być może pochwalą ten wpis, nawet go nie czytając, ale dla tych najbardziej wytrwałych zostawiam najważniejszą wiadomość na końcu: jutro nadejdzie długo oczekiwany przez The Grizzly Ambulance dzień. Chwilę swojego cennego czasu poświęci nam  miejscowa kablówka. Zagramy nasze utwory w nowych aranżacjach oraz opowiemy trochę więcej o sobie. Sądzę, że wkrótce pojawi się cały materiał na blogu, więc już teraz gorąco zachęcam do oglądania. Trzymajcie za nas mocno kciuki! 


A tak poza tym to Prima Aprilis! Wspominałam już wcześniej, że nie lubię budyniu. Wszystkie paczki tego deseru są nadal zamknięte, więc chętnie się nimi z Wami podzielę. 
Pozdrawiam gorąco :>
Ola